Znowu jestem w ciąży. Nie powiem, żeby mnie to zaskoczyło, chociaż nie spodziewałam się że moja dzielna komórka jajowa spotka się z dzielnym plemnikiem M. już w pierwszym cyklu freestyle’u. Z opcji „nie patrzymy w kalendarz i zobaczymy co się stanie” wyszła ciąża. Jak widać, mój organizm sam tego chciał.
Teraz oczywiście się buntuje i każda komórka mojego ciała mówi, że ten stan nie jest naturalny.
Ten, kto mówi, że ciąża to nie choroba jest kłamcą. Zdrowy człowiek tak się nie czuje.
Ale to w końcu dopiero 8 tygodni i 6 dni, jeszcze chwila i ma być lepiej, tak? (Tak?….)
Błyskotliwa myśl ciążowa nr 1: Jeśli w pierwszej ciąży wymiotowałaś jak kot nie oznacza to, że w drugiej też zamieszkasz koło sedesu.
Błyskotliwa myśl ciążowa nr 2: Brak wymiotów nie jest jednoznaczny z dobrym samopoczuciem.

Dobranoc pchły na noc.