Myślałam, że ominie mnie to chustowe wariactwo. Kiedyś indio natur mi się nie podobał, pawie nie robiły na mnie wrażenia i generalnie byłam sceptyczna. Oczywiście doceniłam chustę, uwielbiam nosić małą, kombinuję z innymi wiązaniami i mamy wszyscy z tego dużo frajdy. Ale nie myślałam o innych chustach, mamy swoją Hoppediz Paris i jest git.
No ale przyszedł dzień, kiedy poczułam zew. Niestety wraz z zewem nie poczułam przypływu gotówki, więc nie da rady, nie mogę sobie niczego kupić. I nie będę mogła, no taki los. Pożaliłam się na chustoforum i stał się cud. Jedna z forumek, mniej więcej 3 sekundy po moim wyżaleniu się, zaproponowała mi pożyczenie jednej ze swoich chust na dwa tygodnie. Żebym sobie ponosiła, pomacała i pocieszyła czymś innym.
I mam już ją! Cudne Didymosowe gekony fioletowe, limit za, bagatelka, 100 EUR. Mięciutkie jak kaczuszka, delikatne, lekkie. Cud miód. Noszę Młodą z rozkoszą i nie chce mi się myśleć o oddaniu tej chusty.
Jakie to miłe, ludzie są mili i ładne rzeczy tak poprawiają nastrój :)