Nie jestem osobą, która ma życie pod linijkę. Nie prasowałam nawet noworodkowych ubranek (mówię o drugim dziecku ;)), chciałabym robić na drutach ale nie mam kiedy. Dlatego też wszystkim osobom, które uważają, że pieluchy wielorazowe to tylko dodawanie sobie zajęć, bezsens i masakra mówię: mylicie się :) Serio!