O „baby blues” słyszy się często, każdy prawie wie, że młodej mamie zdarza się uronić kilka łez w 3 – 4 dni po porodzie. Z resztą będę jeszcze pisać na ten temat. Baby blues dotyczy nawet 80% młodych matek. Depresja dotyka znacznie mniejszego procentu mam. Różne źródła podają różne dane, ale najczęściej znaleźć można 20-25 %. To też dużo!

 

Jakie mogą być przyczyny depresji poporodowej:

– depresja w wywiadzie
– brak wsparcia ze strony partnera
– wcześniak, chore dziecko
– strata matki w dzieciństwie
– niedawne stresujące wydarzenia, bezrobocie, kłopoty materialne
– niechciana, nieplanowana ciążą
– powikłania porodowe, długi i ciężki poród

Jakie mogą być objawy depresji poporodowej:

– brak więzi z dzieckiem, niechęć do niego
– lęk o stan zdrowia dziecka
– przygnębienie
– nieustanne zmęczenie
– niezdolność do odczuwania radości
– poczucie winy

i wiele innych

Depresja poporodowa może objawić się nawet do sześciu miesięcy po porodzie, a jej ostre objawy trwać 2 – 3 miesiące. Wymaga często leczenia farmakologicznego, na pewno psychoterapii. Co najważniejsze – bardzo rzadko kobieta sama stwierdza, że potrzebuje pomocy. Najważniejsze, by najbliżsi jej sami dostrzegli problem i pomogli matce.
Kiedy chodziłam na zajęcia szkoły rodzenia, położne wspominały swoją pacjentkę. Miała wcześniej problemy podobnej natury, urodziła dziecko i po trzech miesiącach skoczyła z okna. Można było zapobiec tej tragedii.
Młodej matki nie wolno zostawiać samej sobie. Nikt nie powiedział, że to normalne, że młoda mama się nie wysypia, jest zmęczona, chudnie. Matce noworodka i niemowlęcia trzeba pomagać, trzeba ją wspierać. Zdjąć z głowy ciężar pilnowania, by w domu był obiad, a rachunki zapłacone. A przede wszystkim dbać o nią.