To trochę jak z karmieniem piersią i butelką, porodem naturalnym i cesarką – frakcja mam domowych vs pracowe. Zauważyliście?
Lubię swoją pracę i lubię swoje dzieci.
Lubię nasz żłobek. Szefowa, ciocia Joasia, jest nieźle świernięta na punkcie swojej pracy, ostatnio w nocy lepiła z kartonu zamek, w którym teraz bawią się dzieciaczki. Naczytała się o diecie wegetariańskiej odkąd chodzi do jej żłobka Panienka i teraz sama gotuje dzieciakom soczewicę. Panienka zna więcej słów po angielsku niż Starszak i ciągle opowiada o tym z kim, czym i jak się bawiła w żłobku. Mieliśmy szczęście.
Ale ona poszła tam mając rok i trzy miesiące.
Co by było, gdybym musiała puścić ją do żłobka półroczną? Nie wiem. Myślę, że broniłabym się rękami i nogami, żeby przez pierwszy rok była w domu, bo uważam, że dla niemowlęcia to jest po prostu ważne. Już pisałam o tym kilka razy – marzy mi się takie rozwiązanie w Polsce: urlop rodzicielski. Pół roku mama, potem pół roku tata. Tata piersią nie nakarmi, ale kaszą jaglaną i brokułami już tak. A mama piersią po pracy i w nocy. Takie rozwiązanie byłoby wspaniałe – nie tylko dla matek, które miałyby pewność, że dziecko jest pod opieką najbardziej zakochanego opiekuna na świecie. Ojcowie zyskaliby wspaniałą możliwość obcowania z własnym dzieckiem. Coś, czego ich ojcowie w większości przypadków nie mieli.
Nie wyobrażam sobie maluszka w żłobku, wydaje mi się to najsmutniejszą rzeczą na świecie. Ale co zrobić, kiedy nie ma co robić? Kiedy dziecko musi zostać w żłobku, bo rodziców dusi kredyt i chcąc nie chcąc mama musi wrócić do pracy? Wydłużony urlop macierzyński jest fajny, ale… Co z tymi ojcami?
Jestem zwolenniczką wolnego wyboru – ale tego wolnego wyboru w Polsce nie mamy. Nie ma żłobków, a jak już są, to nie wiadomo czy nie pracują w nich psychopaci (ostatnie historie mrożą krew w żyłach). Ale i tak dostać się do państwowego żłobka to jak wygrać w totka. Pracodawcy swoje, kobiety swoje. Mężczyźni bez entuzjazmu korzystają z możliwości pójścia na urlop ojcowski (żenująco krótki). A dzieci muszą sobie jakoś radzić.
I wiecie co? Ja w niedzielę powiem głośno, że mi się ta sytuacja nie podoba.
10 Comments
Hafija
Mi też się nie podoba – bo realny wybór w Polsce nie istnieje, dokładnie tak jak mówisz/piszesz! jeżeli mi się uda to też pójdę!
Grabs
Hej, ale przecież urlop rodzicielski już prawie jest, właściwie zacznie obowiązywać od 17 marca. I może go wziąć również ojciec http://urlop-macierzynski.net/urlop-macierzynski-w-2013-roku/
Koralowa Mama
A po roku? Tylko w co DZIESIĄTEJ gminie jest żłobek państwowy! Kiedy składałam papiery do żłobka, żeby poszedł tam Starszak, gdy byłam jeszcze samotną matką – nie dostaliśmy się, pomimo faktu, że samotne matki mają jakieś tam jednak pierwszeństwo… No więc rok jest super w domu, a potem co?
Ewa
No wlasnie, a slyszalas o matkach pierwszego kwartalu? Kurcze to dopiero ciekawe, mama rodzaca 16 marca bedzie miala prawie pol roku macierzynskiego, a mama rodzaca 17 marca rok…:-( troche to chyba niesprawiedliwe wobec tych dzieci, ktore razem pójdą potem do przedszkola czy szkoly.
Koralowa Mama
Tak się nad tym zastanawiam… Z jednej strony to jest niesprawiedliwe. I pamiętam, że jak tylko urodziłam Starszaka to wprowadzili bezpłatne szkoły rodzenia, a mnie wcześniej na tę szkołę nie było stać. Z drugiej – to pół roku to i tak nieźle w porównaniu z tym, co było, kiedy urlop macierzyński trwał 20 tygodni, a ojcowie nie mieli tacierzyńskiego. Jakoś tam powolutku idziemy do przodu, bardzo powolutku..
o.
Kiedyś ten nowy system musieli wprowadzić. I ZAWSZE by tak było, że mama rodząca dzień wcześniej byłaby pokrzywdzona. Jakby wszedł od nowego roku, to protestowałyby mamy rodzące 31 grudnia.
Koralowa Mama
I jeszcze jedno – jestem bardzo ciekawa jaki procent ojców będzie korzystał z możliwości zostania w domu z dzieckiem na to drugie półrocze. Bo zdaje się, że statystyki korzystania z urlopu tacierzyńskiego nie powalają.
Agatha
Hej, jest problem ze żłobkami, a potem cyrk z przedszkolami. Kończy się żłobek, dzieciak ma 3 lata, a tu w przedszkolu punkty, tabele, listy przyjęć – szok! Babcie pracują do 67 roku życia, jak moja mama skończy 67 lat i pójdzie na emeryturę, to ja będę mieć 42 lata, a dzieci: 14, 12 i 7. Pomoże mi? Nie ma czasu! A ja lubię swoją pracę i nie chcę jej tracić. Czuję się rozczarowana tym państwem.
Grabs
Oczywiście wszystko racja, nie jest zbyt dobrze ze żłobkami, przedszkolami itd. Ja tylko stwierdzam, że jednak urlop roczny jest lepszy niż półroczny i to że mogą z urlopu rodzicielskiego korzystać ojcowie też jest krokiem w przód. Jako przyszły ojciec zamierzam z tych uprawnień skorzystać w maksymalnym wymiarze. A co będzie po roku pewnie będziemy się martwić za jakiś czas. Wy dałyście radę, więc my też pewnie jakoś podołamy:)
Naomi Kasz
W Stanach w ogole NIE MA urlopu macierzynskiego, pol roku to jest bajka!