Panienka jest chora – od niedzielnego wieczoru. Poniedziałkowa diagnoza brzmiała: angina, ale po kilku już dniach brania antybiotyku nie widzę wielkich zmian na lepsze. Idziemy dziś znowu do lekarza, nie ma we mnie spokoju.
Panienka śpi, a ja czuwam. Wypiłam kawę i przygotowałam dla Was przepis na pierniczki – całuski. Miałam w planach piec je jutro, ale chyba te plany zmodyfikuję, ze względu na Panienkę. Pierniczki zawierają w sobie białą mąkę i biały cukier, więc nie wystartują w konkursie na najzdrowszy wypiek Gwiazdka 2013. Ale są przepyszne. Robię je tylko raz w roku, w ilości godnej pułku wojska. Nie wiem jak będzie w tym roku – ale pieczcie Wy!
3 Comments
Publiczna Pralnia
idę szukać wersji wegańskiej, bo zrobiłaś ochotę :) niech Panna zdrowieje
Matylda
Dla mnie też bez własnoręcznie zrobionych pierniczków nie ma świąt – my swoje pieczemy w niedzielę, chyba nawet dam Kudłatej spróbować ;-) Dużo zdrówka dla Panienki! Ściskamy Was mocno!
Słodkie Potwory
też będziemy piec :) tylko nie wiem jeszcze kiedy…