Metoda BLW nie jest już tak wielką egzotyką jak trzy lata temu, kiedy wprowadzałam ją w naszym domu. W naszym przypadku sprawdziła się doskonale. Zaoszczędziliśmy sporo czasu, pieniędzy i nerwów, a wyhodowaliśmy sobie córkę, która je w zasadzie wszystko to, co jej damy. Byłam pewna, że pozwalając Panience na swobodę przy jedzeniu robię dobrze. W tym przekonaniu utwierdzała mnie książka „Bobas Lubi Wybór”