O konieczności wprowadzenia zmian na szkolnych listach lektur mówi się od dawna. Również o tym, że wprowadzenie jakiejś książki na tę listę jest sposobem na to, żeby uczniów do niej zniechęcić. Myślę o tym, jak świetna jest „Lalka” i jak bardzo nie lubiłam pytania „Wokulski: romantyk czy pozytywista?”. Można umrzeć z nudów, prawda Stachu?