Wiadomo. Nudna kanapka.
Mama zawsze mi mówiła, że jak się zrobi kanapkę, to ona się musi do człowieka uśmiechać i zachęcać do zjedzenia. W szkole wszyscy mi mówili, że mam najfajniejsze kanapki!
![]() |
Kanapka Panienki 1 |
Na kolację można podać dzieciom różne rzeczy, mniej lub bardziej ciekawe. Najmniej czasu jednak zajmuje zrobienie kanapek. Nie wiem, jak Wy, ale mam w głowie wdrukowane „ciepłe śniadanie, kolacja na zimno”. No więc na kolację często robię dzieciom po prostu kanapki, chociaż już powoli umierałam z nudów. Oczywiście, czasem smażę racuchy z jabłkiem, naleśniki, omlety, daję im kakao lub zjadają marchewki i im wystarczy. Ale najczęściej są to kanapki.
Któregoś razu zrobiłam im wspólne, na jednym, dużym talerzu. Między kromki chleba posmarowanego humusem, serem i co tam jeszcze miałam, włożyłam kawałki papryki i ogórków. Starszak zajrzał do kuchni, zobaczył duży, kolorowy talerz i powiedział „wooow, ale dziś super kolacja!”.
Trochę się zdziwiłam, a potem wreszcie zrozumiałam. Po pierwsze, jemy oczami. I taki talerz kanapek obłożonych świeżymi, kolorowymi warzywami jest po prostu super atrakcyjny. Po drugi, kanapka z serem i ogórkiem zrobiona przez mamę jest mniej fajna, od kanapki zrobionej samodzielnie. Tak po prostu jest, szczególnie kiedy jest się przedszkolakiem.
Zmieniłam system i teraz, jeśli mam dzieciom robić kanapki, to robię je na jednym dużym talerzu. Czasem sama je czymś smaruję (pasty warzywne, ukochany przez Panienkę humus, ser biały), czasem zostawiam to im. Ale obowiązkowo na talerzu, między kromkami chleba i na środku, ląduje dużo warzyw. Papryka, ogórki świeże i kwaszone, sałaty, kiełki, co jest w domu.
Efekt? Nigdy dzieci nie jadły ładniejszych kanapek – same sobie robią najlepsze. I najfajniejsze jest to, że kładą na nie góry warzyw. Dwa plasterki ogórka? To dla cieniasów. Od razu cztery, na to sałata, a na to jeszcze ogórek kwaszony. Wszystko znika, Starszak podkrada Panience paprykę, ona chrupie ogórki i wyglądają na rozbawionych. Takie kolacje lubię! A na zdjęciach widać, co sobie ta miła dziewczynka przygotowuje.
![]() |
Kanapka Panienki 2 |
Kanapka kanapce nierówna. Czym innym jest bułka ze słodkim smarowidłem, a czym innym kawałek dobrego chleba z humusem i górą zieleniny. A jak się okazuje – nie tylko bobas lubi wybór, ale i całkiem duże dzieci też. Od nas, rodziców, zależy co dzieciom zaoferujemy, a od nich – co zjedzą. Więc jeśli dać im wolną rękę, to oni dokonują naprawdę fajnych wyborów.
4 Comments
Pędzę Lecę
Uwielbiamy robić ciekawe i kolorowe kanapki a mój mąż jest mistrzem robienia kanapek :)
miejskiewiejskie
Piekne kanapki! Kiedy nasza starsza córeczka była mała – nie słyszeliśmy o blw. Szybko miała rozszerzoną dietę, ale koniec końców nie mogę narzekać na to, że jedt niejadkiem. Tata przekonał ją że są kompozytorami smaku. W związku z tym trzeba próbować, mieszać, gryźć i kąsać:) faktycznie próbuje wszystkiego- ale ostatnio mamy troche klopotow z przekonaniem jej do jednego kęsa. Młodsza za to- powiedzmy częściowo blw- nie próbuje niemal niczego. Oprocz zup nadal nie je warzyw czy owoców i doprowadza mbie do rozpaczy… Czekam na moment w którym zacznie próbować i bedzie kompozytorem smaku;) zauwazylam ze najlepiej moje dzieci jedzą wtedy kiedy na stole jedt pełen wybór a one same decydują o tym co, w jakiej kolejności i ile jedzą
lili
my jesteśmy jeszcze na etapie rozbierania kanapki na części pierwsze i zjadania wszystkiego osobno :)
uanset
Jak maluchy uczestniczą w przygotowaniu jedzenia na pewno chętniej jedzą wykonane przez siebie posiłki