30 lat to chyba okazja na pierwsze podsumowania? Czy jednak nie?
Czy ja jestem już poważna?
Zadaliście mi kilka pytań z tej okazji. Liczyłam na jakieś proste pytania typu „jaką masz wadę wzroku” albo „wolisz kawę czy herbatę”. Ale nie, to by było dla Was za proste! Dostałam więc pytania, które zmusiły mnie do zatrzymania się i zastanowienia. Chociaż starałam się odpowiadać spontanicznie, bez kombinowania. I sami mi to podsumowanie zrobiliście…
Jak podsumujesz poprzedni rok? Jak był ? Co Ci przyniósł ? Co Ci dał ? Czego Cię nauczył ? Co było nowego ? Co zrobisz lepiej w następnym roku po urodzeniu się?
Jaki był? Zawodowo – rozwijający, niesamowicie. Do tego Kwartalnik Laktacyjny z którym jestem już mocno zżyta i który DZIAŁA, co widać. Blogowo – kolejni rodzice, którym coś dał, w czymś pomógł, coś pokazał. Genialne uczucie (dziękuję Wam!). Rodzinnie – szczęśliwie i spokojnie. Nic więcej nie dodam. Niech tak to trwa :)
Co mi dał? Sporo zaskoczeń, również na mój własny temat.
Czego nauczył mnie ten rok? Że warto się uczyć. Cały czas! Warto być wytrwałym i dociekliwym człowiekiem. Warto też szukać przyjemności i sensu w tym, co się robi. A dobro wraca.
Co było nowego? Dużo nowych doświadczeń, książek, ludzi. Ten rok (jak i poprzednie) wypchany był po brzegi.
Co zrobię lepiej? Lepiej się zorganizuję. Więcej dyscypliny, przy moim nawale obowiązków i chęci zrobienia wszystkiego – muszę bardzo się pilnować.
Jak żyłam w ciągu tego Roku?
Czasem zbyt szybko!
Jakich dokonałam wyborów?
Na poziomie codzienności, czasem złe. Ot, wieczorem praca przy komputerze, a nie coś innego.
Jakie przyniosło mi to konsekwencje i w jakim zakresie?
Poza dyskomfortem towarzyszącym każdej złej decyzji – sporo przemyśleń.
Jak te konsekwencje przeniosą mi się na następny Rok?
Na pewno będę starała się skorzystać z tego, co sobie przemyślałam. I nawet w sytuacji tych drobnych wyborów, codziennych, zastanowić sie dwa razy „czy warto” i „w imię czego”.
3 książki, które wywarły na mnie największy wpływ.
Tu było ciężko! Postanowiłam nie myśleć za bardzo, tylko napisać te tytuły, które przyjdą mi pierwsze na myśl. Na pewno bardzo wpłynęła na mnie książka Agnieszki Graff „Świat bez kobiet”. Moim zdaniem to obowiązkowa lektura, dla wszystkich. Kolejna, to „Szkice piórkiem” Bobkowskiego. Moja najlepsza nauczycielka w liceum powiedziała, że jeśli ktoś chce nazywać się człowiekiem wykształconym, powinien to znać. Poznałam i zakochałam się. Totalna fascynacja – poziomem erudycji, językiem, zmysłem obserwacji. Ostatnia z trójki to „Wszystko jest iluminacją” Jonathana Safrana Foera. Piękna historia i świetne tłumaczenie. To książka, która trochę wpłynęła na to, na jakie poszłam studia i co wtedy chciałam robić.
__A jednak, to miało charakter podsumowania…
Kiedy byłam mała, nabrałam przekonania, że najlepszy czas w życiu kobiety to właśnie po 30 urodzinach. Zatem nadchodzę!
Kiedy byłam mała, nabrałam przekonania, że najlepszy czas w życiu kobiety to właśnie po 30 urodzinach. Zatem nadchodzę!
2 Comments
miejskiewiejskie
ten post z zaproszeniem do zadawania pytań w mojej głwoie wywołał burzę:) chciałabym wiedziec tyle…….. uozyłam listę pięciu pytań, ale okazało się, że każde z nich dotyczyłoby Twojego życia prywatnego ale zachaczałoby też o rodzinę. A precież o niej nie chcesz mówić – tzn mówisz tylko tyle ile sama chcesz. Stawianie Cię przed takimi pytaniami byłoby brakiem szacunku. Dlatego cętnie słucham tego, co sama chcesz mi powiedzieć – bez pytania o eszcze. Wszystkiego co najlepsze Koralowa Mamo
Ania
Uwielbiam Twojego bloga i Twój sposób postrzegania świata. Wszystkiego Najlepszego Koralowa Mamo :)