To chyba najbadziej intymna opowieść jaka pojawiła się na tym blogu i kiedy pierwszy raz ją przeczytałam, byłam poruszona. Nie jest to historia, którą czyta się lekko. Ale jest, wydarzyła się. Poronienia dzieją się codziennie, ale wciąż są tematem tabu. Kiedy kobieta roni, spotyka się albo z milczeniem bliskich, którzy nie wiedzą, co powiedzieć, albo z niezrozumieniem czy wręcz brutalnością („mała ciąża, mała strata”). Strata ciąży nie jest tematem, z którym nas oswojono. Dopiero uczymy się nowego języka związanego z narodzinami (nie odbieramy już porodów, a je przyjmujemy..), ale rozmowę o poronieniu warto już zacząć. Dotyczy.. Read More