Panienka jest weteranką. Ma za sobą rok w żłobku i dwa lata w przedszkolu. Obie placówki – prywatne. W żadnej nie było problemu z tym, że jest wegetarianką. Szefowa żłobka, cudowna ciocia Asia, do tego stopnia zainteresowała się dietą wegetariańską, że czasem wszystkie dzieci na podwieczorek dostawały ciecierzycę. W przedszkolu przyjęto informację o diecie Panienki z luzem. Śniadania są domowe, więc Panienka czasem swoje kanapki z humusem je siedząc koło najlepszej koleżanki pogryzającej kabanosy. Pytałam przedszkolne ciocie, czy Panienka nie zagląda do „mięsnych” talerzy i nie podpytuje o inne jedzenie. Usłyszałam, że nie ma takich sytuacji. Przed nami.. Read More