Czy można nie kochać maja? Nabrzmiałe pączki wybuchły, dziesiątki odcieni zieleni, drzewa obsypane kwiatami, oszałamiająco pachnące bzy. Jest bosko. Oczywiście, nie mamy alergii na pyłki i możemy tym wszystkim się cieszyć zupełnie beztrosko, ale to już inna historia. W ostatni weekend pogoda była taka, że uznałam siedzenie w domu za niedorzeczność. Było warto.