Kawa… Wiecie, jak ją uwielbiam? Zapach świeżo zmielonej, zaparzonej kawy. Bez mleka, w ulubionej porcelanie. Bez pośpiechu, albo też inaczej, szybko, w biegu, przed pracą…. Mam już swój sobotni rytuał związany z piciem kawy. Przygotowuję peeling kawowy. Schowany do słoiczka i trzymany w lodówce jest moją tajną bronią w zmaganiach z tygodniem.

Przepis na ulubiony peeling kawowy
To nie jest trudne. Nie lubię wyrzucać resztek, więc do zrobienia porcji peelingu wykorzystuję zmieloną kawę z porannego parzenia. Lubię zapach cynamonu, ale przede wszystkim pamiętam o tym, że działa ściągająco i ujędrniająco, a co najważniejsze, łagodzi stany zapalne skóry. Natomiast olej kokosowy działa antybakteryjnie i cudownie nawilżająco. W sumie lista składników wygląda tak:
- mielona, zaparzona kawa
- łyżeczka cynamonu
- dwie łyżeczki oleju kokosowego, roztopionego (opcjonalnie! może być oliwa z oliwek)
Tylko trzy, ale wierzcie mi, to naprawdę wystarczy.
W czystym, wyparzonym naczyniu mieszam łyżeczką wszystkie składniki. W zależności od ilości kawy reguluję ilość oleju kokosowego. Powinno być mokre i dobrze wymieszane. Pojemnik zamykam szczelnie i przechowuję go w lodówce. (uwaga, robię małą porcję, bo może się zepsuć szybko). Przed kąpielą wyjmuję i stawiam koło wanny, w temperaturze łazienki olej delikatnie zaczyna się rozpuszczać.
Po użyciu skóra jest zaróżowiona, miękka, pachnąca i nawilżona.
I owszem, trochę to wszystko brudzi. Szczególnie pod prysznicem. Dlatego polecam na czas smarowania ciała wyłączać strumień wody, a potem spłukiwać partiami. Jest szansa, że cała łazienka nie będzie do mycia.
Ale… to naprawdę drobiazg przy tej przyjemności.

Dziękuję za lekturę i pozdrawiam!
Aleksandra
Zainteresował Cię ten tekst?
Będzie mi miło, jeśli go skomentujesz i udostępnisz.
Przeczytaj inne z kategorii KOBIETA
Odwiedź mnie na Facebooku
Obserwuj mnie na Instagramie
2 Comments
Karolina / Nasze Bąbelkowo
Ja też lubię peeling kawowy, aczkolwiek właśnie że względu na to brudzenie częściej stosuję cukrowy albo solny.
Magda Zbieraj
Na pewno zapach też jest niesamowity :) Może dziś spróbuję.