Rozmawialiśmy przy pracy. On, młody mężczyzna i ja. W pewnym momencie powiedziałam „mleko kobiece produkuje się z krwi”. Odwrócił się gwałtownie w moją stronę. „Ale jak to?!”. „No, normalnie. Mleko jest z krwi”. Miał na twarzy mieszaninę zaskoczenia, lekkiego obrzydzenia, a może nawet trochę fascynacji. „Wiesz, mleko krowie też produkuje się z krwi. Tak to działa”. Tak to działa. To nasze ciało.