Być może jestem naiwna. Ale wierzę, że dowcipy o komorach gazowych, stodołach i memy z nazistami to wynik niewiedzy*. Braku wrażliwości i refleksji również, ale przede wszystkim niewiedzy. Wychowałam się w domu, w którym na regale z książkami, na niższych półkach, stały m.in przewodnik muzeum Auschwitz, zbiór wspomnień obozowych, „Pamiętnik powstania warszawskiego” Mirona Białoszewskiego. Na innym regale stał album „Warszawskie getto” ze zdjęciami na kartach brudzących palce na czarno. Oglądałam go od dziecka, wpatrując się w wychudłe twarze, dzieci o pustych oczach. Podczytywałam wspomnienia, czując ich grozę i ogromny smutek. To był mój pierwszy kontakt.. Read More