Tę niedużą książeczkę, zbiór felietonów, przeczytałam już jakiś czas temu. Ale dopiero po Bliskościowym Spotkaniu z Książką w czasie którego z mamami i babciami o niej rozmawiałyśmy wiem, co powinnam o niej napisać.
Matka młodej matki
Bez obecności dwóch babć spotkanie nie miałoby tej mocy. Wysłuchanie ich głosów było, moim zdaniem, bardzo ważne dla nas, młodszego pokolenia, matek obecnych i oczekujących. I taka jest też ta książka. To głos babci, matki młodej matki, która uczy się swojej roli, która szuka dla siebie miejsca w nowym układzie rodzinnym, która rozważa, z nowej perspektywy, co to znaczy być matką w dzisiejszym świecie.
Warto przeczytać tę książkę właśnie dla tych obserwacji Justyny Dąbrowskiej, jej poszukiwań i refleksji. Mogą pomóc w zrozumieniu sytuacji, w jakiej znajdują się nasze mamy i teściowe, gdy stają się babciami. To też dla nich ogromna zmiana, szczególnie gdy uświadomimy sobie z czym kojarzy się hasło „babcia”. Babcie z czytanek smażą konfitury i mają siwe koki. A rzeczywistość w dzisiejszych czasach? Babcie moich dzieci pracują na pełnych obrotach, podróżują, chodzą na koncerty, żyją pełnią życia. Ale też są matkami młodych rodziców, służą radą i pomocą. Mają doświadczenie, którego nam brak. Mogą patrzeć na różne sytuacje z dystansu, czasem studzić emocje.
Książka „Matka młodej matki” może być dobrym prezentem, wręczając który przekażemy swojej mamie wiadomość o tym, że zostanie babcią. Jestem pewna, że doceni.
Zainteresował Cię ten tekst?
Będzie mi miło, jeśli go skomentujesz i udostępnisz.
Przeczytaj inne z kategorii KOBIETA
Odwiedź mnie na Facebooku
Obserwuj mnie na Instagramie
Tekst zawiera linki afiliacyjne. Korzystając z nich wspierasz ten blog. Dziękuję!
1 Comment
Paula
Przekazałam mamie do poczytania. Teraz spokojnie czekamy.
Przydałaby się podobna lektura dla ojców :)