Dzień Matki już za nami. Laurki, modelinowe bransoletki, kwiatki, całusy. Być może ojcowie Waszych dzieci zadbali o śniadanie do łóżka i dzień pełen wrażeń (tak się szczęśliwie złożyło, że większość z nas miała wolne). Być może po prostu poszliście na lody, w końcu pogoda była wspaniała. W różnych domach Dzień Matki obchodzi się na różne sposoby.
Ja zaczęłam go od otwarcia koperty z kartką z życzeniami. W środku – naszyjnik, kartka malowana własnoręcznie. Mądry cytat i wzruszające życzenia. Poczułam, że płyną z głębi serca, od mamy, która wie, jak to jest. Która to wszystko zna. Która rozumie.
Mam nadzieję, drogie Mamy, które wzięłyście udział w akcji Kartka dla Mamy, że Wasze kartki dotarły bez opóźnień, że wszystko się udało i też miałyście z tego tyle przyjemności. Dajcie znać, czy powtarzamy za rok.
I jeśli nie zrobiłyście tego wczoraj, jeśli nie zrobiłyście tego dziś, to idźcie teraz do lustra, spójrzcie na siebie i powiedzcie