wieczór…

Spotkaliśmy się o 20, po mojej sesji jogi. Byłam w cudoooownym pojogowym nastroju. Poszliśmy spacerkiem z placu Bankowego na Krakowskie Przedmieście. Tam zjadłam szybki posiłek regeneracyjny i zamarzyły mi się lody. Był piękny, wiosenny wieczór – w sam raz na słodycze! Znalazły się, na Nowym Świecie. Imbirowe i bazyliowo – cytrynowe. Przepyszne! Byłam w siódmym niebie, naprawdę. I spacerowaliśmy dalej, trzymając się za ręce i rozmawiając. Doszliśmy do PKP Powiśle gdzie odbywał się koncert. Stanęliśmy z boku, Ojciec Dzieciom popijał zimne piwo, rozmawialiśmy miło ze znajomymi. Cud miód, piątkowy.. Read More

Czy pieluchy wielorazowe to narzędzie patriarchatu? Brrr!

Można odpalić mp3, z komputera, Iphone czy innego małego, plastikowego urządzenia. Można tak słuchać muzyki i jestem pewna, że to jeden z popularniejszych sposobów. Można też wyjąć z koperty czarny krążek, umieścić go na talerzu, opuścić ramię i słuchać muzyki z gramofonu. Trzeba się nieco bardziej wysilić, zwłaszcza jak się ma model manualny i przy końcu strony trzeba samemu pilnować, żeby igła nie wjechała na label. No i trzeba zmieniać strony. Ale jeśli mam być szczera, to nie wyobrażam sobie spędzenia wieczoru z Ojcem Dzieciom przy muzyce z laptopa. Jakość dźwięku jaką daje słuchanie.. Read More

Duchowe położnictwo. Ina May Gaskin

Dużo słyszałam o tej książce. Dużo słyszałam o Inie May. Że jest wspaniałą, doświadczoną położną. Że pomogła powitać na tym świecie ponad 2000 maluszków urodzonych w warunkach domowych. Że jej imieniem nazwano manewr położniczy (pomocny w przypadku dystocji barkowej), który pomaga uniknąć cesarskiego cięcia. Nie słyszałam tylko, że jest szaloną hipiską…

słodko gorzka kawa

Wróciłam z pracy, zjadłam kolację. Panienka obudziła się, zawołała. Usiadłam z nią w naszym fotelu, przytuliła się do piersi. Łypała na mnie okiem jakby chciała się upewnić, czy to na pewno ja, czy to mama wróciła z pracy. Oczko zamykało się, ale jakoś zwalczała senność. Przez chwilę, potem jednak sen ją zmorzył. Zasnęła, wzdychając lekko, z dłonią opartą o moją pierś. A ja siedziałam tak sobie i myślałam o tym, że bardzo się za nią stęskniłam przez te kilka godzin poza domem. I nie mogę się doczekać, jak jutro będziemy się bawić, rozmawiać, łaskotać i przytulać.

Poszukiwania. Kilka refleksji o przygotowaniach do porodu.

Kiedy byłam młodą dziewczyną w pierwszej ciąży, przeczytałam kilka poradników bardzo pobieżnie. Uważałam, że szkoła rodzenia jest mi do niczego nie potrzebna i w ogóle nic nie muszę. Rodzi się, lekarz jest, jakoś to idzie. Byłam tak nieświadoma, że pozwoliłam na to, by narodziny mojego syna wyglądały tak, jak wyglądały. Ja – bezwolna – w rękach lekarzy i znudzonych pielęgniarek, przestraszona, zmęczona, samotna. Kawał ostrej prozy na ten temat stworzyłam potem, musiałam to z siebie wyrzucić.

sto lat!

Wczoraj Syn mój Pierworodny skończył 7 lat. Dużo! Od 7 lat jestem mamą. Dziś mądrzejszą i spokojniejszą niż kiedyś, ale niestety wcale nie wszechwiedzącą ;) …a może to lepiej? Nie wiem, więc się uczę i szukam. Sto lat niech żyje ten Człowiek wspaniały! A kiedyś śpiewaliśmy Sto lat, Panienka biła brawo i śmiała się. Ćwiczy przed swoimi urodzinami?

czy karmienie to karmienie?

Kilka dni temu, gdy układając się do snu przytuliłam do piersi Małą, naszła mnie pewna refleksja. Otóż od dawien dawna nie uważam już karmienia piersią za dostarczanie pokarmu. Niby wiem, że ją karmię, ale to jest tak naprawdę najmniej ważne w tym wszystkim. Myślę o tym raczej jak o przytulaniu, bliskości, chwili spędzonej tylko we dwie, razem. O jej rączce błądzącej po mojej piersi, o uśmiechu który czasem sprawia, że gubi rytm ssania, o oczach rozglądających się wokół lub wpatrzonych we mnie. Jedzenie? Tak, napełnia brzuszek. Ale rośnie bardziej od pokarmu, czy od tej bliskości?…

Piersi

Spędziłam wczoraj dobre 30 minut w sklepie z bielizną mierząc biustonosze i zainspirowało mnie to do napisania notatki o piersiach. O bieliźnie będzie później. Podobno niektórzy/niektóre uważają, że karmienie piersią niszczy biust. Z tego, co zorientowałam się studiując różne źródła, największy wpływ na kondycję piersi mają zmiany hormonalne w czasie ciąży. O wpływie na biust wahań wagi też można dużo pisać… To tak tytułem wstępu. Mam za sobą spore wahania wagi, dwie ciąże i karmię piersią w sumie dwa lata. Sporo tego.

kiedy kocham dzieci najbardziej?

To oczywiste, kiedy wracam do domu. A dokładniej – jak ich przez chwilę nie widzę. Po kilku dniach siedzenia z nimi non stop (w tym tygodniu nie pracowałam), z uszami pełnymi Ryku Wściekłej Kronseli, z wiecznie marudzącym nie-odrobię-tych-lekcji Starszakiem, kiedy prawie przyrosłam do domowych spodni dresowych (brr) – wychodzę!!! Ha. Dzięki Ci Ojcu Dzieciom za koncert na który dałeś mi wejściówkę.

depresja poporodowa

O „baby blues” słyszy się często, każdy prawie wie, że młodej mamie zdarza się uronić kilka łez w 3 – 4 dni po porodzie. Z resztą będę jeszcze pisać na ten temat. Baby blues dotyczy nawet 80% młodych matek. Depresja dotyka znacznie mniejszego procentu mam. Różne źródła podają różne dane, ale najczęściej znaleźć można 20-25 %. To też dużo!