Dwa razy zaczęło się identycznie, około 2-3 na ranem obudziły mnie gwałtownie odchodzące wody i myśl, że to już poród. Niepokoił tylko kompletny brak akcji skurczowej. Skurcze za każdym razem nie pojawiały się, więc w końcu podpinano mnie do kroplówki z oksytocyną, a wtedy to już wiadomo, jak to jest. Na ostro. I po dość krótkiej drugiej fazie porodu rodziłam śliczne (a jakże!) dziecko z czarną czuprynką. Na tym podobieństwa między moimi porodami się kończą. Cała reszta była inaczej. Bardzo inaczej. Kobiety umieją rodzić! Gdy byłam w pierwszej ciąży zrezygnowałam ze szkoły rodzenia… Read More
Jak się rodzi w Domu Narodzin – opowieść
To opowieść porodowa Kasi, dziś mamy dwóch chłopców. Swoje drugie dziecko postanowiła urodzić w warszawskim Domu Narodzin. Zgodnie z rytmem swoim i dziecka. Poród był długi. Bardzo długi. Zapraszam do lektury.
Wywoływanie porodu po ludzku – opowieść
To historia porodowa Kasi. Wszyscy długo czekali na ten dzień – Helenka urodziła się w 42 tygodniu ciąży. Szczęśliwie pomimo wywoływania poród był spokojny, naturalny, bez zbędnych interwencji. To piękna opowieść, cieszcie się nią. Poród wywoływany nie zawsze musi kończyć się znieczuleniem. Wiele zależy od tego, jakie nastawienie ma rodząca i w jakim jest otoczeniu. Jestem przekonana, że Kasi pomogła obecność męża, życzliwe położne i doświadczona doula.
Oczekiwania zweryfikowane przez rzeczywistość. Opowieść porodowa.
To opowieść o porodzie indukowanym. Kiedy przeczytałam ją po raz pierwszy, miałam w głowie dwie myśli. Dlaczego lekarze nie przeprowadzili amnioskopii i dlaczego nie oceniali stanu łożyska, jego zwapnień? Amnioskopia to proste badanie polegające na ocenie, z pomocą specjalnego wziernika, ilości i koloru wód płodowych. A na USG można ocenić stopień dojrzałości łożyska… Zapraszam Was do lektury. Od momentu, gdy dowiedziałam się, że spodziewam się dziecka, miałam w głowie swoją wizję porodu. Wiedziałam na pewno, że bardzo chcę urodzić naturalnie, najlepiej bez znieczulenia i innych wspomagaczy. Niestety, życie zweryfikowało moje plany, dziecku.. Read More
Naturalny, rodzinny poród po cesarce. Opowieść.
To opowieść o upragnionym porodzie naturalnym mamy, której pierwsze dziecko urodziło się przez cesarskie cięcie. Mała dziewczynka przyszła na świat w spokojniejszej atmosferze. Zapraszam do lektury tej pokrzepiającej opowieści.
Po czym poznać, że zaczyna się poród
Nigdy nie dowiedziałam się, jak to jest liczyć skurcze i zastanawiać się: CZY TO JUŻ? Dwa razy zaczynało się tak samo. Około 3 nad ranem ze snu wyrywała mnie prawdziwa Niagara wód płodowych. Nie miałam żadnych wątpliwości. Tak, to już…
Opowieść porodowa – kiedy kobieta nie dostaje wsparcia
To historia porodowa, która pokazuje jak wiele zależy od personelu medycznego który towarzyszy rodzącej. Bo kiedy nie ma prawdziwego wsparcia, czułej, profesjonalnej i uważnej opieki – na nic wiedza i przygotowanie kobiety. Tę opowieść dedykuję położnym, a szczególnie studentkom i studentom położnictwa. Od Was zależy bardzo wiele.
Kiedy kobieta krzyczy przy porodzie
Niedawno Gazeta Wyborcza wydrukowała wywiad z polskim ginekologiem pracującym przez wiele lat w Niemczech. To bardzo interesująca rozmowa pokazująca różnice między polską a niemiecką służbą zdrowia, a dr Andrzej Morawski ma świetne podejście do swojego zawodu. Jednak kilka spraw o których mówi wymaga, moim zdaniem, uwagi. KLIK
Tatuaże. Czy to boli?
Mój pierwszy tatuaż zrobiłam pięć lat temu. Jest mały, niepozorny i bardzo dla mnie ważny. Drugi zrobiłam po zakończeniu karmienia piersią, jako pamiątkę tego wspaniałego czasu. Trzeci – chociaż o tym wzorze myślałam od lat – zrobiłam w tym roku. Wszystkie są mi bliskie, wszystkie mnie cieszą i za każdym razem bolało. Czasem mniej, czasem bardziej. Maud Wagner, pierwsza znana tatuatorka, USA, 1907 źródło Tatuaż jako sztuka ozdabiania ciała obecny jest w kulturze od neolitu, chociaż u zarania dziejów pełnił funkcję symboliczną czy rytualną,.. Read More
Poród w wodzie
Nie planowałam porodu w wodzie, ale kiedy położna zaproponowała mi wejście do wanny nie zastanawiałam się nawet przez chwilę. A kiedy zbliżała się II faza i padło pytanie, czy chciałabym urodzić do wody, bez wahania powiedziałam, że tak. Nie wyobrażałam już sobie wyjścia z wanny, było mi tak dobrze.