Gdzieś w XIX wieku znany cukiernik Oskar Pischinger wymyślił prosty i genialny deser: wafle przełożył i oblał czekoladą i posypał orzeszkami. Ja, mając w pamięci, że pischinger to coś pysznego i bardzo słodkiego postanowiłam w swojej kuchni odtworzyć ten przepis. Kojarzy mi się mniej z Wiedniem, a bardziej z wakacjami u cioci i porcją wafli schowanych w barku (magiczna szafeczka na łakocie, zawsze pełna!). Czy pischinger, który przygotowuję ma wiele wspólnego z jego wiedeńskim pradziadkiem? No cóż, nie czarujmy się. Nie będę ucierać kremu, żeby przekładać nim wafle. Korzystam z gotowców. I nie żałuję. Pischinger czyli nie przemęczajmy się.. Read More
Placek drożdżowy z owocami – prosty przepis dla wegan (i nie tylko)
Ludowy przesąd mówi, że w domu, w którym jest kłótnia, nie wyrośnie ciasto drożdżowe. Ja sama kiedyś bałam się ciasta drożdżowego. Nie miałam cierpliwości do wyrabiania, bałam się wyrastania, a drożdże wydawały mi się trudniejsze do okiełznania niż bezpieczny proszek do pieczenia. Po dwóch miesiącach w domu, gdy każde zajęcie zajmujące głowę i ręce jest na wagę złota, mam za sobą drożdżową babę, kilka chlebów i placków z owocami. Przeplatam je z wypiekaniem chleba na zakwasie, więc zaraz zacznę składać się z kawy i mąki… Nie boję się już drożdży. Nie boję się dać mniej, niż w przepisie, zamienić.. Read More
Racuchy z fetą – pokochasz je!
Odkąd robię samodzielnie jogurt (i nie wyrzucam codziennie kubeczka do śmieci, hurra!) wróciłam do częstszego robienia racuchów. Jak wiadomo podstawowe są na słodko, z jabłkiem. Ale ja wymyśliłam, że na obiad do prac zrobię sobie racuchy wytrawne. I okazały się tak pyszne, że szybko z eksperymentu przeszły do stałego repertuaru. Są super proste i specjalnie dla Was spisałam proporcje – bo zawsze tego typu dania robię metodą „na oko”. Przepis na racuchy Na solidne porcje dla dwóch osób (czyli jakieś 8 racuchów) potrzebujesz: 2 szklanki mąki 1,5 – 2 szklanki jogurtu pół kostki.. Read More
Domowy jogurt naturalny – sprawdzony i prosty przepis!
Praktycznie codziennie jem jogurt naturalny. Jeden kubeczek. W pewnym momencie, gdy wrzucałam do kosza kolejne opakowanie i zobaczyłam ile ich jest po tygodniu, zirytowałam się. Wszystko fajnie, sortuję śmieci, ale może dałoby radę jakoś ograniczyć zużycie tych opakowań – zaczęłam się zastanawiać. I wtedy pomyślałam o domowej produkcji jogurtu. Czy to może być trudne? Czy wymaga specjalnego sprzętu? Sprawdziłam i… mam teraz w lodówce własnej roboty, domowy jogurt naturalny. Też tak chcesz? Zacznijmy od teorii Przeczytałam pół Internetu, a najbardziej przystępne okazały się wpisy Kasi.. Read More
Chłodnik na upały – trzy sprawdzone przepisy (i bonus)
Dopadły nas upały i staram się ogarniaczać czas spędzony w kuchni. Z okazji urodzin męża upiekłam placek drożdżowy i to był prawdziwy dowód miłości. Włączony piekarnik w tej temperaturze! Chociaż przyznaję, ciasto drożdżowe wyrosło wspaniale. No ale poza plackiem z truskawkami coś trzeba jeść, a ja nie mam zamiaru wstawać o 4 nad ranem, żeby gotować w znośnej temperaturze. A poza tym… jest za gorąco na ciepłe posiłki. Ale od czego jest chłodnik? A w zasadzie trzy, bo tyle mam dla Was przepisów. Sprawdzone i pyszne. Chłodnik litewski Król chłodników. Kiedyś myślałam, że to jedyny rodzaj zupy na zimno!.. Read More
Kiszone buraki – prosty przepis dla nowicjuszy
Wytłumaczcie mi proszę, dlaczego w kraju bigosu, żurku i ogórków kwaszonych kiszenie buraków nie jest popularne? Buraki są tanie, dostępne, i tak zdrowe, że zdecydowanie należy im się miano polskich superfoods. A w wersji kiszonej to po prostu petarda. Sok z kiszonych buraków ma winno-wytrawny smak, głęboki i piękny kolor i z przyjemnością sięgam po niego co kilka dni. No dobrze, ale skąd się bierze kiszone buraki? …ze słoika! Kiszone buraki Nie jestem blogerką kulinarną oraz moja przygoda z kiszeniem jest na etapie początkowym. Ale po wstawieniu kilku partii buraków i osiągnięciu więcej niż satysfakcjonującego efektu, mogę się z Wami.. Read More
Błyskawiczny deser dla niespodziewanych gości. Zrobią go z tobą. Albo za ciebie.
Jednym z najwspanialszych wynalazków ludzkości jest lodówka z zamrażalnikiem. Zamrażalnik to taka mała skrytka o właściwościach Sezamu. Trochę ten Sezam bywa dowcipny, bo każdy z nas wyjął kiedyś pudełko po lodach, a potem odkrył w nim mielone. Ale lody są kaloryczne, więc przechowywanie takiej pokusy stale pod nosem wcale nie jest dobre. Bo przecież wystarczy wyjąć paczkę, otworzyć, stwierdzić że uff to nie koperek/kotlety/pierogi [niepotrzebne skreślić] i już. Więc gdy przyjdą goście, to nie damy im lodów, bo już je zdążyliśmy zjeść. Co wtedy? Wtedy, moi drodzy, przychodzi nam z pomocą mrożone ciasto francuskie. Wiem, że szanujący się kucharze.. Read More
Wytrawne racuchy na drugie śniadanie
Wydaje mi się, że ja wymyśliłam ten przepis, w każdym razie powstał spontanicznie. Być może ktoś już kiedyś na to wpadł, bo to genialne. Wytrawne racuchy są takie, jak lubię. Otóż można dodać dowolne warzywa, szybko się robią i można spokojnie je jeść na zimno. A więc idealne drugie śniadanie dla dziecka do szkoły, które można na szybko usmażyć wieczorem. Problem jest jeden. Wszystkie tego typu rzeczy robię na oko, więc nie powiem Wam ile dokładnie mąki itd potrzebujecie. Ale poradzicie sobie.
Domowe obiady w pracy i przedszkolu – jak to ogarnąć?
Około 13-14 robię się głodna. Codziennie. To mój czas na obiad w pracy, chwila przerwy od komputera i pracy umysłowej. To czas na obiad w miłym towarzystwie, chwilę rozmowy. Potem z kubkiem świeżo zaparzonej kawy wracam do biurka, z energią na kolejne godziny dnia. Nie ma niczego przyjemniejszego, niż przyniesiony w pudełku obiad zrobiony w domu. Nawet jeśli to najprostszy makaron. Od czego się zaczęło… Przez cały rok nosiliśmy Panience obiady do przedszkola. W tym roku nie ma takiej potrzeby, placówka wzięła na siebie jej całe posiłki. I trochę straciły na tym nasze posiłki do pracy, ale cały.. Read More
Ciasto na jesienne smuteczki. Czekolada i pomarańcze.
Chociaż w tytule umieściłam smuteczki, to akurat czuję się bardzo przyjemnie. I chętnie bym coś upiekła! Przeglądam więc swoje przepisy i przypomniało mi się wspaniałe ciasto czekoladowo-pomarańczowe. Jest przepyszne, rozpływające się w ustach i aromatyczne. Jest też totalnie glutenowe i niewegańskie oraz pełne białego cukru. Idealne ciasto na smętne wieczory, jesienną deprechę i PMS!