Ręka w górę, kto spał z bratem lub siostrą w jednym pokoju. Jesteście tu? Świetnie. Osobom, które chociaż raz narysowały lub ułożyły z paska linię na ziemi oznaczającą strefę nie-wolno-ci-tu-wchodzić przybijam piątkę. Też mieszkałam w pokoju z rodzeństwem, a dokładnie ze swoim młodszym bratem. Pamiętam walki o sprzątanie… Mieliśmy wspólny pokój przez lata, do momentu, kiedy w okolicach czwartej klasy nie wywędrowałam do własnego. I wiecie co? Ten czas w jednym wspominam bardzo fajnie. Wspólny pokój moich dzieci Historia mieszkania Starszaka i Panienki w jednym pokoju jest historią naszych.. Read More
Między pudłami
Na blogu i fanpage cisza, nie ma mnie w zasadzie. A wszystko dlatego, że zmienialiśmy wynajmowane mieszkanie i jeszcze nie odkopałam się z paczek, worków i pudeł. Nie mamy też jeszcze stołu i wystarczającej liczby regałów na książki. Ale nasze mieszkanie powoli zaczyna wyglądać jak siedziba ludzka i mam nadzieję, że przynajmniej jakiś czas tu pomieszkamy, żebym zapomniała o tym, jak nie lubię pakowania. Teraz wyobraźcie sobie mnie, delikatną kobietę, jak między noszeniem paczek wskakuję w sukienkę, biegnę w upale na uczelnię, piszę egzamin i wracam do przeprowadzki…
Łzy matki
Te łzy ukrywam przed nimi, ocieram rękawem. Chyba nie umiałabym ich wytłumaczyć dzieciom. Nie chcę ich niepokoić, idę do drugiego pokoju. Mam mokre oczy, cichutko się śmieję. Jestem spokojna.
Rodzeństwo
Za chwilę zacznie się marzec, co w naszej rodzinie oznacza przede wszystkim: urodziny. Obojga. Najpierw Starszak, potem Panienka. Dzieli ich 6 lat. Czyli w ich wieku – w zasadzie wszystko. I łączy tyle samo.
Dziecięce konflikty
Dwóch chłopców, podstawówka. Jeden wściekły, drugi płacze. Bardzo płacze i trzyma się za nos. Dwie matki. Jedna przytula płaczące dziecko, druga podniesionym głosem rozmawia z wściekłym synem, każe mu przeprosić kolegę. Zwyczajna scenka, prawda?
Co jest gorszego od kanapki?
Wiadomo. Nudna kanapka. Mama zawsze mi mówiła, że jak się zrobi kanapkę, to ona się musi do człowieka uśmiechać i zachęcać do zjedzenia. W szkole wszyscy mi mówili, że mam najfajniejsze kanapki!
Święty Mikołaj czyli skąd się biorą prezenty?
Już nie pamiętam, kiedy Starszak odkrył, że to nie święty Mikołaj przynosi prezenty. I nie pamiętam też momentu, kiedy ja się o tym dowiedziałam. Chyba cały czas w niego wierzę.
Dziecko i emocje
Zostałam z dziećmi sama na dwa dni, w tym na sobotę. Od ponad miesiąca w sobotę chodzę do klubu fitness na moje ulubione już zajęcia Power Pump (nie będzie selfie, obie ręce zajęte). Świetnie się po nich czuję, fizycznie i psychicznie, dlatego staram się zachować regularność. Nie chciałam z nich rezygnować tylko dlatego, że nie mam z kim zostawić dzieci. No więc wzięłam je ze sobą.
Wymyślony przyjaciel
W naszym domu zrobiło się gęsto. Już nie pamiętam, kto był pierwszy, chyba Bekuś. Trochę dziecko, trochę kózka. W zależności od dnia i potrzeb. Bekuś chodził z nami wszędzie, zasypiał z Panienką. Trzeba było pamiętać o tym, że Bekuś łatwo się męczy i nosić go na rękach. Czasem łobuzował, jak to maluch. Pojawił się też mały Aleksander, dzidziuś, młodszy brat Panienki. Bardzo o niego wszyscy dbaliśmy. Na końcu przyszedł Pako – pies. Na spacerach zawsze na smyczy. Któregoś razu na boisku pojawiła się cała drużyna dzieciaków grających z Panienką.. Read More
Dieta dziecka albo co zrobić, żeby dzieci chciały jeść zdrowo?
Cały problem polega na tym, że dzieci nie zawsze (haha) chcą tego, czego rodzice. Szczególnie odczuwa się to przy jedzeniu. My wysiewamy kiełki widząc oczyma wyobraźni, jak nasze dzieci będą zajadać się tymi bombami witaminowymi, a one nimi gardzą. Kupujemy ekologiczną dynię za cenę, o której nie wypada rozmawiać, a startujący z BLW malec rozsmarowuje sobie ją na włosach. Maseczki też są fajne, ale chyba nie o to chodzi. Wiele osób dochodzi do wniosku, że ważne, żeby dziecko jadło COKOLWIEK. Więc niech to już będą te udka kurczaka.