Wspólny pokój rodzeństwa

wspólny pokój

Ręka w górę, kto spał z bratem lub siostrą w jednym pokoju. Jesteście tu? Świetnie. Osobom, które chociaż raz narysowały lub ułożyły z paska linię na ziemi oznaczającą strefę nie-wolno-ci-tu-wchodzić przybijam piątkę. Też mieszkałam w pokoju z rodzeństwem, a dokładnie ze swoim młodszym bratem. Pamiętam walki o sprzątanie… Mieliśmy wspólny pokój przez lata, do momentu, kiedy w okolicach czwartej klasy nie wywędrowałam do własnego. I wiecie co? Ten czas w jednym wspominam bardzo fajnie.    Wspólny pokój moich dzieci Historia mieszkania Starszaka i Panienki w jednym pokoju jest historią naszych.. Read More

Między pudłami

Przeprowadzka

Na blogu i fanpage cisza, nie ma mnie w zasadzie. A wszystko dlatego, że zmienialiśmy wynajmowane mieszkanie i jeszcze nie odkopałam się z paczek, worków i pudeł. Nie mamy też jeszcze stołu i wystarczającej liczby regałów na książki. Ale nasze mieszkanie powoli zaczyna wyglądać jak siedziba ludzka i mam nadzieję, że przynajmniej jakiś czas tu pomieszkamy, żebym zapomniała o tym, jak nie lubię pakowania. Teraz wyobraźcie sobie mnie, delikatną kobietę, jak między noszeniem paczek wskakuję w sukienkę, biegnę w upale na uczelnię, piszę egzamin i wracam do przeprowadzki…

Łzy matki

rodzeństwo

Te łzy ukrywam przed nimi, ocieram rękawem. Chyba nie umiałabym ich wytłumaczyć dzieciom. Nie chcę ich niepokoić, idę do drugiego pokoju. Mam mokre oczy, cichutko się śmieję. Jestem spokojna. 

Dziecięce konflikty

Dwóch chłopców, podstawówka. Jeden wściekły, drugi płacze. Bardzo płacze i trzyma się za nos. Dwie matki. Jedna przytula płaczące dziecko, druga podniesionym głosem rozmawia z wściekłym synem, każe mu przeprosić kolegę. Zwyczajna scenka, prawda?

Dziecko i emocje

emocje

Zostałam z dziećmi sama na dwa dni, w tym na sobotę. Od ponad miesiąca w sobotę chodzę do klubu fitness na moje ulubione już zajęcia Power Pump (nie będzie selfie, obie ręce zajęte). Świetnie się po nich czuję, fizycznie i psychicznie, dlatego staram się zachować regularność. Nie chciałam z nich rezygnować tylko dlatego, że nie mam z kim zostawić dzieci. No więc wzięłam je ze sobą.  

Wymyślony przyjaciel

W naszym domu zrobiło się gęsto. Już nie pamiętam, kto był pierwszy, chyba Bekuś. Trochę dziecko, trochę kózka. W zależności od dnia i potrzeb. Bekuś chodził z nami wszędzie, zasypiał z Panienką. Trzeba było pamiętać o tym, że Bekuś łatwo się męczy i nosić go na rękach. Czasem łobuzował, jak to maluch. Pojawił się też mały Aleksander, dzidziuś, młodszy brat Panienki. Bardzo o niego wszyscy dbaliśmy. Na końcu przyszedł Pako – pies. Na spacerach zawsze na smyczy. Któregoś razu na boisku pojawiła się cała drużyna dzieciaków grających z Panienką.. Read More

Dieta dziecka albo co zrobić, żeby dzieci chciały jeść zdrowo?

Cały problem polega na tym, że dzieci nie zawsze (haha) chcą tego, czego rodzice. Szczególnie odczuwa się to przy jedzeniu. My wysiewamy kiełki widząc oczyma wyobraźni, jak nasze dzieci będą zajadać się tymi bombami witaminowymi, a one nimi gardzą. Kupujemy ekologiczną dynię za cenę, o której nie wypada rozmawiać, a startujący z BLW malec rozsmarowuje sobie ją na włosach. Maseczki też są fajne, ale chyba nie o to chodzi. Wiele osób dochodzi do wniosku, że ważne, żeby dziecko jadło COKOLWIEK. Więc niech to już będą te udka kurczaka.